Falstartem rozpoczęła się piłkarska wiosna dla drużyny Pogoni. W pierwszym meczu Pogoniści po pechowym spotkaniu ulegli w Lęborku Suprze Kwidzyn 0:1.

Na nic zdała się dominacja przez większość spotkania, uderzenie w słupek Patelczyka czy dwa nie uznane gole po spalonych. Futbol bywa okrutny, tym razem przekonała się o tym nasza Pogoń.

18. kolejka IV ligi, 2 marca 2024 r., godz. 15

Pogoń Lębork – Supra Kwidzyn 0:1
bramka: 0:1 Tomasz Wacławski (’16)

Pogoń: Roszkowski – P. Kowalczyk, Romanek, Patelczyk, Konkel (’72 Rogacki), Siłkowski, Ł. Kowalczyk, Kowalkowski (’72 Miotk), Stenka (’62 Zaworski), Leszkiewicz (’46 Klecha), Dampc (’72 Formela) 

Supra:  Flatow - Gwóźdź, Górski, Gretkowski, Karpus, Wacławski, Obiała (’46 Jędrzejewski) , Juchniewicz (’59 Górka), Balcerowski, Pietrzyk, Staniaszek (’71 Przybylski)

sędziowie: Rafał Brieger, Arkadiusz Borawski, Dominik Korpolewski

żółte kartki: P. Kowalczyk, Konkel, Ł. Kowalczyk – Górski, Przybylski, Pietrzyk

Mecz na boisku ze sztuczną nawierzchnią przyciągnął na trybuny wielu widzów spragnionych lokalnej czwartoligowej piłki. Od strony pogody i emocji nie mieli co narzekać.  

Lepiej w mecz weszli goście. W 16 minucie po rzucie rożnym dla Pogoni goście z Kwidzyna przeprowadzili perfekcyjną kontrę i za sprawą Tomasza Wacławskiego wyszli na prowadzenie. 

W meczu nie zabrakło kontrowersji sędziowskich co często komentowali głośno kibice. Nietypowej sytuacji doświadczył Łukasz Kowalczyk ukarany drugą żółtą kartką za faul… Było to jednak pierwsze przewinienie naszego zawodnika. Po długich wyjaśnieniach sędzia anulował czerwoną kartkę dla naszego gracza. 
W 29 minucie po rzucie rożnym bitym przez kapitana Kowalkowskiego w dobrym miejscu i czasie znalazł się Dawid Patelczyk. Niestety piłka po uderzeniu głową trafiła tylko w słupek. Na bramkę Supry uderzali też groźnie Leszkiewicz i Konkel.

Stadion zamilkł, by za chwilę wybuchnąć gniewem w 43 minucie po faulu w polu karnym Supry na Patelczyku. Sędzia uznał, że kopnięty zawodnik nie był faulowany.   

W przerwie Klecha zmienił Leszkiewicza a druga połowa przebiegła mocno pod dyktando Pogonistów. Mocno oblegali oni bramkę gości. 

W 58 minucie po rożnym i uderzeniu Romanka piłka przekroczyła linię bramkową, sędzia jednak wskazał na pozycję spaloną. W 71 minucie także radość Mateusza Dampca z gola była krótka. Tu również arbiter podniósł chorągiewkę. 

W 60 minucie Błażej Siłkowski z dystansu huknął minimalnie obok słupka. W ostatnim kwadransie prób uderzeń, akcji, wrzutek i rzutów rożnych było mnóstwo, niestety żadna z tych prób nie zakończyła się golem. 

W meczu w barwach Pogoni oficjalnie zadebiutowali Mateusz Dampc, Łukasz Kowalczyk i Jerzy Zaworski. Na punkty przyjdzie nam jeszcze poczekać. Za tydzień wyjazd do Władyslawowa. 

Po meczu powiedzieli: 

Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni – Inauguracja nam się nie udała. Niestety nie udało nam się osiągnąć korzystnego wyniku. Staraliśmy się w pełni sił by ten wynik osiągnąć. Niestety w pierwszej części gry popełniliśmy błąd, stracona bramka. Wydawało się, że dużo czasu zostało na odrobienie strat, niestety. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji ale nie potrafiliśmy tego zamienić na gola. W takich sytuacjach trzeba mieć trochę tej zimnej krwi, cwaniactwa czy nieraz jak to się mówi użyć tego „dużego palca” by piłka znalazła drogę do bramki. Dziś nie mieliśmy szczęścia, musimy pracować nad skutecznością i jakością, bo z przebiegu gry nie mogę mieć pretensji do chłopaków bo się starali i walczyli. Mieliśmy w posiadaniu piłkę, zbieraliśmy ją i tak naprawdę biliśmy głową w mur Supry, która skutecznie broniła wynik do końca.    

Paweł Topolewski, asystent trenera Supry: - Mecz dla nas ułożył się szczęśliwie. Co prawda byliśmy troszkę przytłamszeni przez przeciwnika, no ale jakoś sobie poradziliśmy. Na pewno cieszy wynik. Szczęście było dziś po naszej stronie. 

Galeria zdjęć po meczu: Pogoń Lębork - Supra Kwidzyn