Gdy w doliczonym czasie gry dwójka naszych zawodników Jakub Leszkiewicz i Damian Formela pociągnęli akcje w kierunku bramki gości kibice wstali z miejsc.

Uderzenie Formeli po składnej akcji w ostatniej chwili zablokował Amoah a sędzia sekundę później odgwizdał koniec spotkania. Do zwycięstwa było tak blisko… Remis z liderem ze Słupska wstydem na pewno nie jest. Pogoniści po dobrym i zaciętym meczu zremisowali w Derbach Pomorza Środkowego 1:1. Czas na meczową relację: 

22. kolejka IV ligi, 30 marca 2024 r., godz. 12

Pogoń Lębork – Gryf Słupsk 1:1
bramki: 1:0 Dominik Konkel (‘3), 1:1 Oskar Zieliński (’15 k.-)

Pogoń: Gołojuch – Romanek, Błażejczyk, Patelczyk, Konkel (’68 Stenka), Siłkowski, Kowalkowski (’68 Leszkiewicz), Ł. Kowalczyk, Miotk, Klecha, Dampc (’77 Formela)

Gryf: Ryngwelski – Butowski (’60 Jakubowski), Amoah, Szmytkiewicz (Dąbrowski 78), Więckowski, Słowiński (’90 Kalionowski), Łyszyk, Jendruch, Klamrowski (’60 Ciechański), Zieliński, Miecznikowski

żółte kartki: Więckowski, Jendruch (dwie) – obaj Gryf
sędziowie: Maciej Koszper, Zbigniew Hrynaszkiewicz i Mateusz Gudaniec


W ostatniej chwili w wyjściowego składu zniknął narzekający na uraz boczny obrońca Paweł Kowalczyk, zastąpił go na boisku Wiktor Miotk. 
Mecz oglądany przez około 600 widzów rozpoczął się dla Pogoni idealnie. Już w 3 minucie młody Dominik Konkol z asystą kapitana Michała Kowalkowskiego wyprowadził lęborczan na prowadzenie. 

Mecz był zacięty i wyrównany. W pierwszej części gry Pogoniści wypracowali kilka rzutów wolnych. 

W 15 minucie po kontrowersyjnym faulu na Fabianie Słowińskim sędzia zagwizdał rzut karny. Wykorzystał go Oskar Zieliński, choć Maciej Gołojuch dobrze wyczuł intencję strzelca i piłka po rękach wpadła do siatki. Do skutecznej obrony zabrakło niewiele. 

W drugiej połowie ważną odnotowania akcją było obronione uderzenie Mateusza Klechy i sytuacja w doliczonym czasie gry opisana na początku relacji. Od 87 minuty Gryf grał w dziesięciu po dwóch żółtych kartkach Kacpra Jendrucha.

Po meczu powiedzieli:

Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni: - Po ostatnim gwizdku czujemy ogromny niedosyt, bo w ostatniej akcji to my byliśmy bliżej 3 punktów. Miałem nadzieję, że będzie to lekki rewanż z poprzedniej rundy. Niestety nie udało nam się strzelić do bramki, bardzo dobrze zachował się Joseph Amoah, który wybronił gola rozpaczliwym wślizgiem. My otworzyliśmy ten mecz. Cieszę się z tego bo tak naprawdę to często to my pierwsi traciliśmy gola. Dzisiaj bramkę zdobyliśmy po ładnym strzale Dominika Konkela. Niestety sędzia się nie dostosował, uważam że rzutu karnego dla gości nie było. To był ewidentnie jego błąd, mam nadzieję, że ostatni przeciwko nam. W drugą stronę byliśmy kilkukrotnie faulowani, niestety sędzia nie używał wtedy gwizdka. Tak to bywa w piłce, trzeba walczyć. My dziś zostawiliśmy na boisku bardzo dużo zdrowia, szanujemy ten remis. Graliśmy z bardzo trudnym przeciwnikiem, z liderem na tą chwilę i z tego 1 punktu się cieszymy. 

Krzysztof Müller, trener Gryfa: - Z przebiegu spotkania myślę, że remis to wynik sprawiedliwy dla jednej i drugiej strony. To była walka z boiskiem co na pewno utrudniało grę w piłkę, tylko kontuzji można było się nabawić. Ani Pogoń ani Gryf nie stworzyli sobie większych sytuacji, tylko przypadkowe akcje.
Stracona bramka spowodowała, że musieliśmy wynik gonić. Szkoda tej nie wykorzystanej sytuacji co miał Fabian Słowiński, zabrakło tam 5 centymetrów by piłka wpadła. Gdy się goni wynik presja jest inna, jesteśmy wkurzeni ale szanujemy remis.