
- Wynik 6:0 nie oddaje w pełni tego co się działo na boisku. Uważam, że zespół Diamentu zasłużył na jedną bramkę, a my tych bramek też powinniśmy zdobyć troszeczkę więcej. Jak widać przejście ze sztucznej na naturalną murawę zawsze jest problemem. Na początku meczu ta gra wyglądała nie tak jakbym sobie tego życzył. Mamy jednak 6:0 i kolejną rundę pucharu przed nami i to jest najistotniejsze - mówił na gorąco po meczu trener Pogoni Waldemar Walkusz. - Martwi mnie trochę uraz Maćka Wardzińskiego. Mam nadzieję, że do pierwszego meczu się wykuruję. To co dla nas najważniejsze zaczyna się za tydzień.
Pogoń przechodzi do VI rundy Pucharu Polski czyli 1/8 finału wojewódzkiego. Rywala poznamy w losowaniu. Termin kolejnej rundy wyznaczono na 20 kwietnia br.