
Mecz mógł się podobać, a Ci co spóźnili się chwilę na stadion przy Kusocińskiego niech żałują. Już w 2 minucie gry po dograniu Łapigrowskiego sam na sam z bramkarzem gości wychodzi Wesserling i pewnym strzałem trafia do siatki! Radość na trybunach nie do opisania. Warto zauważyć, że to kolejny mecz w którym „Weser” gra z przodu.