Emocje jak w kalejdoskopie, walka do końca i imponujący gol z połowy boiska Łukasza Kwaśnika. W Zwycięskim meczu Pogoni z MKS Władysławowo było wszystko! 

33. kolejka IV ligi, 27 maja 2023 r., godz. 17

Pogoń Lębork – MKS Władysławowo 3:1
bramki: 0:1 Kacper Dawidowski (’63), 1:1 Damian Wojda (’67), 2:1 Michał Kowalkowski (’73), 3:1 Łukasz Kwaśnik (’90)

Pogoń: Kolke – Kowalczyk, Romanek, Patelczyk, Wiśniewski, Siłkowski, Kowalkowski, Stenka (’82 Ronowski), Klecha (’88 Konkel), Wojda (’90 Syrnyk), Pawlik (’60 Kwaśnik)

MKS: Miotk – Czyż I (’69 Czyż T.), Gołubiński, Kleser, Pankiewicz (’77 Ilanz), Rybandt, Kwaśnik, Dawidowski, Srok, Proena (’82 Żyndul), Klecha

żółte kartki: Pawlik, Stenka

Goście z nad morza do Lęborka przyjechali z wyśrubowaną statystyką 10 meczów bez porażek (7 zwycięstw i 3 remisy) i faktycznie w pierwszej połowie meczu grali z animuszem dominując na boisku.

W 17 minucie po rzucie wolnym piłka zatrzepotała w siatce bramki Pogoni lecz sędzia asystent podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną. 19 minuta to uderzenie Dawida Patelczyka tuż obok bramki gości. Kontrowersje rozgrzały trybuny w 36 minucie. Młody wychowanek Pogoni Franciszek Stenka został ukarany żółtą kartką za rzekomą próbę wymuszenia rzutu karnego za faul, który według wielu jednak był. 

Początek drugiej połowy to coraz lepsza gra Pogoni. W 54 minucie uderzenie Franka Stenki z trudem broni bramkarz MKS-u. To jednak goście otworzyli wynik spotkania. Strzałem z linii karnego bramkę w 63 minucie zdobył Kacper Dawidowski. 

Reakcja Pogonistów na utratę bramki była szybka i skuteczna. Już 4 minuty później Damian Wojda doprowadza do remisu z podania kapitana Kowalkowskiego i wcześniejszej dobrej decyzji Klechy. Machina „Made in Pogoń Lębork” wrzuciła kolejne biegi! 

W 73 minucie Pogoń już prowadzi. Strzelcem bramki był kapitan Michał Kowalkowski.  

W końcówce na boisku w składzie gości pojawił się Sylwester Ilanz. Dobrze zapamiętany w Lęborku dawny super snajper tym razem nie zagroził poważnie bramce Arka Kolke. 
Ozdobą spotkania był niewiarygodny gol Łukasza Kwaśnika w ostatniej minucie meczu. Doświadczony pomocnik po przejęciu piłki zauważył wysuniętego do przodu bramkarza gości i precyzyjnym uderzeniem z ponad połowy boiska zdobył gola! 

Po meczu powiedzieli:

Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni: - W pierwszej części spotkania z dużym animuszem MKS na nas ruszył grając dodatkowo z wiatrem. Dłuższe podania na bramkostrzelnego Proenę  robiły u nas dużo zamieszania. Staraliśmy się reagować na te sytuacje i nie ukrywam, że mieliśmy troszeczkę szczęścia. To nam pomogło, choć zaznaczam, że nie była to wcale jednostronna gra. W pierwszej części meczu stworzyliśmy sobie 2-3 sytuacje w których mogliśmy strzelić gola, niestety gdzieś albo źle uderzyliśmy, albo ktoś zablokował. Na drugą cześć gry wyszliśmy z nastawieniem, że jeżeli jest z wiatrem to trzeba grać do przodu, zagrać bardziej ofensywnie. No niestety skończyło się to utratą bramki, gdzie była prawie cała nasza linia obrony w polu karnym i niby byliśmy przygotowani, a zawodnik gości zszedł dobrze do środka i strzelił przy słupku. Troszkę nerwowość się u nas wdarła ale dobrze, że zespół szybko zareagował i doprowadziliśmy do remisu. Bramka na 3:1 w wykonaniu Łukasza Kwaśnika była taką wisienką na trocie a my jesteśmy zadowoleni z tego spotkania.   

Michał Smarzyński, trener MKS-u: - Na wstępie chcę pogratulować trenerowi Grzegorzowi, znamy się jeszcze z boiska tak więc wielkie gratulacje za zwycięstwo. 
Zdawaliśmy sobie sprawę, że dobra seria się kiedyś skończy no i skończyła się dzisiaj. Trudno, zaczynamy nową serię, będzie trudno bo czekają nas trudne mecze z Wierzycą i Gryfem Wejherowo, także na pewno nie będzie łatwo. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dużo lepsza. Mieliśmy swoje sytuacje, nie wykorzystaliśmy żadnej. Uczulałem chłopaków, że na pewno w drugiej połowie zespół Pogoni wyjdzie na nas agresywniej. Grając słabiej strzelamy bramkę i niestety trochę spóźniłem się ze zmianą, bo chciałem ją zrobić dosłownie 3 minuty wcześniej, wpadła bramka, później nie ustrzegliśmy się błędów no i przegraliśmy. Nie ma co jednak narzekać bo i tak jesteśmy dużo wyżej niż sobie zakładaliśmy. Naszym celem jest utrzymanie a wszystko co jest ponad to jest na plus. Nie jesteśmy krezusami tej ligi. Mamy od 3 lat tą samą kadrę, a zawodnicy przez ten czas zrobili duży postęp. 

Galeria zdjęć z meczu Pogoń Lębork - MKS Władysławowo