VIII kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 24.09.2007r., godz. 13:30
Myśliwiec Tuchomie - Pogoń Lębork 0:6 (0:2)Bramki: 0:1 Mielewczyk (21), 0:2 Górski (42), 0:3 Sulima (70), 0:4
Górski (73), 0:5 Kijek (76), 0:6 Kijek (80)
MYŚLIWIEC: A. Jenta, Myślak, Wnuk Lipiński, Lass, Fedro, Raniowski,
Pawłowski (69 Szymanowski), Koch (69 B. Stobiński), Kuzio, Trzeciński,
Skrzeczyna (Żmuda Trzebiatowski, 75 M. Stobiński)
POGOŃ: Tomaszewicz (75 Sęktas) P. Małecki, T. Małecki, Mądrzak
Kijek, Malek, Iwosa, Górski, Tkaczenko (70 Stawikowski) Mielewczyk,
Sulima (65 Łapigrowski)
Nie było niespodzianki w Tuchomiu i spotkanie piętnastej drużyny z wice
liderem zakończyło się zgodnie z przewidywaniami, choć rozmiary
zwycięstwa mogą już stanowić zaskoczenie. Przed tym spotkaniem nawet miejscowi kibice nie mieli złudzeń, kto jest
faworytem, a skrajni pesymiści zakładali nawet dwucyfrowy pogrom.
Ostatecznie zakończyło się na pół tuzinie goli, a lęborczanie stworzyli
sobie jeszcze kilka dogodnych okazji. Pogoń, która kontynuuje
zwycięską passę w meczach wyjazdowych, po raz pierwszy w tym sezonie,
przy równoczesnej porażce Jantara w Sycewicach, zajęła fotel lidera.
Od pierwszych minut zarysowała się
przewaga Pogoni, ale Malek, Mielewczyk, Górski i Mądrzak strzelali
nieskutecznie. Otwarcie wyniku przyniosła w 21 minucie trójkowa akcja.
Tomasz Tkaczenko wstrzelił piłkę w pole karne, a ta trafiła do Radosława
Sulimy, który dostrzegł nie obstawionego Damiana Mielewczyka. Ten
ostatni płaskim uderzeniem przy słupku nie dał szans Jencie, tym samym
uzyskując swoją piątą bramkę w rozgrywkach.
Po pół godzinie kibice
gospodarzy poderwali się z miejsc, ale napisać, że ich ulubieńcy mieli
okazję do wyrównania, to byłoby nadużycie. Bramkarz Pogoni Roman
Tomaszewicz przytomnym wybiegiem z bramki zażegnał niebezpieczeństwo.
Przed przerwą goście podwyższyli prowadzenie za sprawą kapitana
Grzegorza Górskiego, który wykorzystał sytuacyjną piłkę w polu karnym i
z zimną krwią strzelił tuż przy słupku. To jego pierwszy gol tym sezonie.
Kolejne trafienia już w drugiej połowie były efektem narastającej
przewagi drużyny z Lęborka i coraz mniejszego oporu ze strony
gospodarzy, choć na trzeciego gola musieliśmy czekać do 70 minuty.
Grający w tym meczu jako obrońca Robert Mądrzak zdublował pozycję
prawego pomocnika i pognał w kierunku linii końcowej, po czym ostrym
dośrodkowaniem w pole bramkowe wyłożył piłkę do Sulimy. Nasz napastnik
niemal wpadł z futbolówką do siatki i ma na koncie już pięć goli. Swoje
drugie trafienie, trzy minuty później, zaliczył Górski, a było to
wynikiem złego ustawienia obrońców z Tuchomia, którzy liczyli na
odgwizdanie pozycji spalonej. Tymczasem nasz kapitan podciągnął z piłką
przy nodze aż do pola karnego i ponownie ze stoickim spokojem pokonał
Jentę.
W końcówce spotkania skutecznością błysnął jeszcze Tomasz Kijek,
zdobywając dwa najładniejsze gole w tym meczu i zarazem notując swoje
czwarte i piąte bramki w sezonie. Najpierw w 76 minucie idealnie huknął
z woleja, a następnie w 80 minucie, po krzyżowym kilkudziesięciometrowym
podaniu od Eliasza Iwosy, przyjął sobie piłkę i mocnym strzałem pod
poprzeczkę zakończył strzelecki festiwal.
|