1. kolejka IV ligi, 1 sierpnia 2020, godz. 17

Pogoń Lębork – Jantar Ustka 2:0 (0:0)
bramki: 1:0 Atanacković (’54), 2:0 Kostuch (’80)

Pogoń: Labuda – Okrój, Kostuch, Kochanek, Janowicz (’53 Siłkowski), Dobek, Atanacković, Kozerkiewicz (’60 Kwaśnik – ’77 Choszcz), Iwański (’85 Musuła), Miotk (’90 Krefft), Formela

Jantar: Wojtanowski – Jędrasik, M. Dawid, Wańdzio, Oleszczuk, Miecznikowski (’85 Jarmuż), Budziński (’59 Sienkiewicz), Granosik,, Łukasik (’75 Niemkowicz), K. Dawid, Wójcik

żółte kartki: Kostuch, Kwaśnik, Dobek - Łukasik, Jarmuż, Granosik

sędziowie: Łukasz buda, Dawid Szymański i Krzysztof Necel

Dobry początek Pogoni na inauguracje 4 ligi sezonu 2020/2021! Po golach Aleksandra Atanackovicia i Przemysława Kostucha biało-niebiesko-czerwoni pokonali Jantara Ustka 2:0.

Przed meczem, który rozpoczął się 1 sierpnia o godzinie „W” zawodnicy obu drużyn stanęli w okręgu na boisku a wszyscy zgromadzeni na stadionie w uczcili w ciszy przy dźwięku syren pamięć Powstańców Warszawskich, a następnie odśpiewali Hymn.

Pogoń zagrała w nowym komplecie strojów ufundowanych przez Metal-Rom. Błękitny komplet połączony z czarnymi getrami okazał się szczęśliwy. Opaskę kapitana od nieobecność Wojtka Musuły założył Łukasz Janowicz.

W wyjściowej „11” znalazł się debiutant, 16-letni wychowanek Pogoni Arkadiusz Okrój. Występ na prawej obronie zawodnika z rocznika 2004 wyglądał obiecująco.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem, a Pogoń miała ciut więcej sytuacji bramkowych. Z powodu upałów sędzia wprowadził dodatkowe przerwy w grze na uzupełnianie płynów. Z każdą minutą Pogoń coraz mocniej dociskała gości z Ustki a pressing ten zaowocował golem w 54 minucie. Bramką kuriozalną, gdyż bo piłka odbiła się od nogi Atanockovicia przy próbie szybkiego wznowienia gry przez bramkarza Jantara.

Nabity gol podłamał nieco gości, a Pogoniści udokumentowali przewagę po stałym fragmencie gry. Bitą przez Atanackovicia z rzutu rożnego piłkę celnie do bramki skierował Przemek Kostuch. Pogoń – Jantar 2:0!

Po meczu na konferencji prasowej powiedzieli:

Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Przed meczem spodziewałem się trudnego zadania. W zapowiedzi prasowej w „Głosie Pomorza” na pytanie zadane przez dziennikarza Krzysztofa Niekrasza ostrożnie typowałem na 2:1 dla mojego zespołu. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale wcale łatwo nie było. Przy 0:0 nasz młody obrońca uderza na własną bramkę i tylko refleks Patryka Labudy nas ratuje. Ciężko nam się grało, Jantar od tyłu był bardzo dobrze ustawiony, blokował dostęp do bramki i groźnie kontrował. Pod koniec pierwszej połowy była taka sytuacje, że Adrian Kochanek w ostatniej chwili dogonił napastnika Jantara przy naszej bramce i z tego nic nie wyszło. Do pierwszej bramki mecz był wyrównany, otwarty, dużo walki w upale. Jeden i drugi zespół zaprezentował się jak na inauguracje przyzwoicie. Trzeba mieć tego szczęścia, a Aleks po meczu mówił, że by nie pobiegł w kierunku bramkarza, gdyby trener na mnie nie krzyczał. Nie spodziewał się, że będzie taka sytuacja, ale to jest właśnie piłka nożna, trzeba dać szansę przeciwnikowi na popełnienie błędu. Sam byłbym niezadowolony, gdyby mój bramkarz coś takiego zrobił. Ta sytuacja otworzyła nam wynik spotkania i cały mecz. Przy rzucie rożnym w końcówce jak zwykle niezawodny „Kosti” uderzył głową. Praktycznie cała liga wie, że Kostuch wchodzi na stałe fragmenty, ale jego jest strasznie ciężko upilnować, potrafi się przepchnąć w polu karnym, ma tą masę, dobrze gra głową, jest to bardzo nieprzyjemny dla przeciwników zawodnik. Ja na to liczę, tego szukam i cieszę się, że taka bramka padła. To uspokoiło grę , choć Jantar pokazał, że gra do końca. Cieszę się z trzech punktów, cieszę się ze zwycięstwa. Liga dopiero się zaczęła i tak jak mówiłem przed meczem chcieliśmy dobrze zacząć. Wielkie brawa dla chłopaków za walkę, spotkanie stało na niezłym poziomie.

Mirosław Iwan, trener Jantara: - Zagraliśmy dobre spotkanie. Jestem zadowolony z postawy i gry, na pewno byliśmy drużyną równorzędną i mieliśmy swoje sytuacje na strzelenie bramki. Straciliśmy kuriozalną bramkę, piłka trafiła w zawodnika Pogoni. To spowodowało, że musieliśmy się odkryć, zagraliśmy na dwóch napastników. Potem dostaliśmy bramkę z rzutu rożnego, gdzie doskonale wiedzieliśmy jak Pogoń wykonuje rzuty rożne. Błąd zawodnika z kryciem i tracimy gola na 2:0.