13 kolejka III ligi, 29 października 2016 godz. 15

KS Chwaszczyno – Pogoń Lębork 3:1 (1:1)
bramki: 0:1 Kłos (’19), 1:1 Wicki (’41), 2:1 Duda (’60), 3:1 Łazaj (’66)

KS: Kamola – Duda (’59 Kugiel), Hebel (’46 Łazaj), Kowalski, Byczkowski, Krysiński (’80 Gieraszek), Niciński, Portasiński, Regulski, Roeske (’70 Kuss), Wicki

Pogoń: Labuda – Wesserling, Szałek, Kochanek, Stankiewicz, Sychowski (’62 Miszkiewicz), Słowiński, Madziąg (’75 Sadowski), Kłos (’68 Wardziński), Pytlak (’30 Formela), Wachowiak

kartki: Portasiński, Kugiel - Szałek, Stankiewicz
sędziowie: Marcin Zarwalski, Kamil Dunaj, Bartosz Stańczyk

Niecałe 100 widzów, w tym większość z Lęborka obejrzało w sobotę (29.10) na rogatkach Gdyni pojedynek drużyn walczących o wyrwanie się z dolnych rejonów tabeli.

W porównaniu do ostatniego meczu z Lechem Ii Poznań w składzie Pogoni doszło do kilku zmian. W bramce stanął Labuda, inny skład miała też obrona. W tygodniu na treningu urazu kostki doznał kapitan Wojciech Musuła, który na mecz ławki oglądał w ortopedycznej ortezie. W jego miejsce zagrał powracający po urazie Michał Szałek, a na lewą obronę przewidziany został Mateusz Stankiewicz. Z urazem cały tydzień walczył też Patryk Pytlak. Ostatecznie wyszedł na boiska, ale niestety musiał z niego zejść już w 30 minucie zmieniony przez Formelę. Jego brak był widoczny na boisku.

W pierwszej połowie nasz zespół grał w wiatrem. To właśnie silny wiatr był reżyserem sobotniego spotkania. Początek meczu i Sychowski uderza z rzutu rożnego w poprzeczkę. W kolejnych minutach gra toczyła się w środku pola. 19 minuta to rzut rożny. Do piłki podchodzi Łukasz Kłos i korzystając z wiatru strzela bezpośrednio gola z rożnego. Radość na boisku, radość na trybunach, są szanse na arcyważne punkty. Kilka minut później wielką szansę na gola ma Wachowiak. Szybki rajd Madziąga, precyzyjna prostopadła wrzutka w pole karne i Wachowiak mając przed sobą tylko Kamolę uderza w bramkarza KS-u. Kolejna groźna okazja to rzut rożny tym razem w drugiej strony boiska. Egzekutorem Kłos i było blisko drugiego gola. Piłkę z linii bramkowej wybija piłkarz Chwaszczyna. W 39 minucie Krzysztof Wicki groźnie strzela, na szczęście na posterunku był Labuda. Ten sam zawodnik kilka minut później doprowadza do wyrównania. Przed przerwą Kochanek po rzucie rożnym kieruję piłkę tuż obok bramki Kamoli.

Na drugą połowę Pogoń wyszła bez zmian w składzie. W 52 minucie mocno strzela Madziąg, ale piłka trafia w boczną siatkę. W rewanżu znany z występów w Pogoni Arkadiusz Byczkowski strzela z dystansu. W 60 minucie gospodarze wychodzą na prowadzenie po bramce Przemysława Dudy. 66 minuta i Chwaszczyno prowadzi już 3:1. Strzelcem Kacper Łazaj. Trener Walkusz w miejsce Kłosa wprowadza Wardzińskiego, a niedługo później za Madziąga Sadowskiego. Pogoń próbuje zmienić wynik, ale bez efektu. Swoje sytuacje mają też gospodarze. Na 10 minut przed końcem groźnie z dystansu uderza Wicki. W doliczonym czasie gry po uderzeniu z dystansu Sadowskiego piłkę z trudem nad poprzeczką przenosi bramkarz Chwaszczyna.

- Chwaszczyno zagrało w drugiej połowie tak jak my mieliśmy grać i wygrało. Długie podania z wiatrem były dziś skuteczną bronią. U nas było tego za mało – oceniał grę swojego zespołu po ostatnim gwizdku trener Waldemar Walkusz.  - Trochę zły jestem na prace arbitrów, gdyby nie ich decyzje ten mecz mógł ułożyć się inaczej. Niestety znowu popełniliśmy szkolne błędy w obronie. Tasowanie składem nic nie daje. Zabrakło też szczęścia. Poprzeczka Sychowskiego, sam na sam Wachowiaka. Gdyby to wpadło byłoby inaczej. Pod koniec odkryliśmy się i stąd strata trzeciej bramki. Liga jest bardzo wyrównana. Tu można wygrać z każdym i z każdym przegrać. Wiem, że stać nas na więcej. Walczymy i trenujemy dalej.