8. kolejka IV ligi, 21 września 2019, godz. 11

Gedania 1922 Gdańsk – Pogoń Lębork 2:1 (0:0)
bramki: 0:1 Musuła (’60), 1:1 Pianka (‘71 k.-), 2:1 Szopiński (’78)

Gedania: Machola - Malinowski, Pianka, Skowroński, Szopiński, Zalewski (’87 Deja), Gajewski, Żukowski, Dejk, Michalewski (’78 Ziembiewicz), Styś (’90 Bławat)

Pogoń: Labuda – Kliński, Siłkowski, Kochanek, Musuła, Jeruć (’46 Dobek), Iwański (’70 Kozerkiewicz), Atanacković (‘40 Podkański), Miotk, Miszkiewicz (’84 Janowicz)

żółte karki: Pianka – Jeruć, Podkański

Wyrównane spotkanie rozegrała drużyna Pogoni w Gdańsku na Gedani. Niestety do Lęborka ekipa Waldemara Walkusza wraca bez punktów. Na gdańskim stadionie przy ul. Hallera 201 Pogoń wybiegła w identycznym zestawieniu jak w zwycięskich meczu z Cartusią. Jeszcze w pierwszej połowie boisko musiał opuścić Atanacković (wszedł za niego powracający po kontuzji Podkański), w przerwie Dobek zmienił Jerucia. Najwięcej kontrowersji wywołały decyzje sędziego. Bardzo dyskusyjny był rzut karny po otarciu się Miotka o zawodnika Gedani oraz nie podyktowanie ręki obrońcy gdańszczan i faulu na Podkańskim. Obie te kontrowersje bardzo wzburzyły sztab Pogoni. – Skandaliczne sędziowanie w Gdańsku pozbawiło nas punktów – na tym komentarz pomeczowy zakończył trener Pogoni Waldemar Walkusz.

Pierwszą wartą odnotowania akcją spotkania była ta z 14 minuty Atanackovicia, który z ostrego kąta trafił w Macholę. W rewanżu minutę później groźnie strzelała Gedania, Labuda zdołał na szczęście wyciągnąć piłkę przed bramką. Najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie wykreowała się po rzucie rożnym. Wrzutka Atanackovicia trafiła na głowę Kostucha, a ten uderzył w słupek. W boczną siatkę uderzył też Miszkiewicz, a przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę z bliska w Macholę strzelił Miotk.

W drugiej połowie w 56 minucie groźnie na bramkę uderzył Musuła, a Kostuch niedługo później huknął blisko słupka. Pierwsza bramka padła równo po godzinie gry, kiedy to kapitan Wojciech Musuła górnym uderzeniem pokonał z dystansu Macholę.

W 70 minucie ma miejsce najbardziej kontrowersyjna sytuacja meczu. Po strzale Gedanii Labuda z trudem wybija piłkę do boku, a tam uderzenia próbuje zawodnik Gedanii. Doskakuje do niego Miotk, a zawodnik gospodarzy teatralnie przewraca się w polu karnym. Sędzia Marcin Skwiot dyktuje rzut karny. Powtórki wideo TUTAJ , bo mecz był na żywo transmitowany przez www.imprezylive.pl pokazują, że faul był delikatnie mówiąc dyskusyjny. Do rzutu karnego podchodzi Paweł Pianka i strzela na 1:1.

Wyrównanie podbudowało gospodarzy, którzy śmielej zaatakowali bramkę Pogoni. W 76 minucie piłka niebezpiecznie przeleciała wzdłuż naszej linii bramkowej. W 78 minucie Karol Szopiński wyprowadza Gedanię na prowadzenie, a Pogoń mimo ofensywnego ustawienia nie zdołała, chociażby doprowadzić do remisu.

Za tydzień w Lęborku gramy z Lipniczanką Lipnica.