XXVI kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 23.05.2007r., godz. 18:00

POGOŃ LĘBORK - Start Łeba  4-1  (1-0)

Bramki: 1-0 Iwosa (42 k.), 2-0 Kajzer (48), 3-0 Łapigrowski (60),4-0 samob. (61), 4-1    Warych (84 k.)

POGOŃ: Zieliński, Świątek, Jasiński, Gaffke (46 Kajzer), Wszelaki (67 Walkusz), Konkel (79 Wojtowicz), Kołodziejski, Łapigrowski, Kijek, Iwosa, Rogaczewski

START: Hermann, Tubacki, T.Wicki, Sz.Wicki,Żółć, Kołsut, Dąbrowski (62 Kubiak), Chustak, Gryciuk (65 J. Wiśniewski), Gliwa (46 Warych), Szul

Nie było sentymentów w derbach powiatu lęborskiego. Po raz drugi w sezonie Pogoń nie dała szans lokalnemu rywalowi z Łeby, choć worek z golami rozwiązał się na dobre dopiero po przerwie. Tym samym Pogoń wciąż ma szansę na zajęcie siódmego miejsca, natomiast łebianie mocno skomplikowali swoją sytuację w kontekście zachowania ligowego bytu.

O pierwszej połowie można napisać, że się odbyła. Więcej inicjatywy było po stronie gospodarzy, co dziwić nie może, ale chaotyczne akcje nie mogły przynieść powodzenia. Łebianie od czasu do czasu próbowali wyjść z kontratakiem, ale i oni nie zagrozili specjalnie bramce Zielińskiego. W 43 minucie Łapigrowski padł w polu karnym, a sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Etatowy egzekutor Iwosa  i tym razem nie pomylił się. Z tą skromną zaliczką drużyny zeszły na przerwę.

Na drugą odsłonę nie wyszedł już Gaffke, a za niego zobaczyliśmy Kajzera. Debiut wypadł okazale, gdyż jego pierwszy kontakt z piłką zakończył się golem. Jakby tego było mało, sędzia w 50 minucie usunął z boiska obrońcę Startu T.Wickiego, który zbyt mocno okazywał swoje niezadowolenie.

Następne dwa gole padły w 60 i 62 minucie. Najpierw Wszelaki popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem wprost na głowę Łapigrowskiego, a następnie jeden z łebian tak nieszczęśliwie interweniował, że wepchnął piłkę do własnej bramki. Gdy wydawało się, że obie drużyny pogodziły się już z wynikiem, obejrzeliśmy jeszcze dwie „jedenastki" wykonywane przez gości. Pierwsza, w 75 minucie, została podyktowana za przypadkowe dotknięcie piłki ręką w polu karnym przez Iwosę. Łatwy uderzenie Szula Zieliński zdołał obronić. Przy drugim rzucie karnym, podyktowanym za faul Walkusza w 84 minucie, Warych nie dał już szans bramkarzowi Pogoni. Jednak była to tylko korekta wyniku.

Po przeciętnym spotkaniu Pogoń odniosła pewne zwycięstwo, zaś łebianie do końca będą walczyć o utrzymanie.