X. kolejka SKO juniorów młodszych – 28 października 2006 r.
Żaki ’98 Ustka – Pogoń Lębork 3:1 (2:1)

Bramki: 10’, 35’, 70’ – Treder 5’

Sędziował: Sass jako główny oraz Sofiński

Pogoń: Cydzik 3 (70’ Wierzbowski 4) – Charzyński 5, Rogaczewski 5, Walkusz 5, Kołucki 6 – Kamionka 5, Zygmuntowski 4 (60’ Dawidowski 4), Nowak 4, Smarzyński 5 – Treder 5, Stankiewicz 5

Jak padały bramki:

0:1 – 5. minuta: rzut wolny przed polem karnym dla lęborczan wykonywał ich kapitan, Łukasz Charzyński. Po jego strzale piłka odbiła się od słupka. Zanim obrońcy gospodarzy zdążyli zareagować dopadł do niej Kamil Treder i błyskawicznie umieścił w bramce.

1:1 – 10. minuta: tym razem to miejscowi wykonywali rzut wolny. Wrzuconą w pole karne piłkę niefortunnie sparował Patryk Cydzik, źle ją odbijając. Nim zdążył naprawić swój błąd napastnik Żaków przejął futbolówkę i wyrównał wynik spotkania.

2:1 – 35. minuta: niezdecydowanie Andrzeja Kołuckiego wykorzystują zawodnicy z Ustki, którzy zmuszają go do błędu i ten traci piłkę przed własną „szesnastką”. Napastnik gospodarzy będąc sam na sam z bramkarzem Młodych Lwów „położył” go, po czym skierował piłkę do pustej bramki.

3:1 – 70. minuta: zawodnik Żaków wykopuje piłkę daleko pod pole karne Cydzika, ten pozwala jej się odbić od własnej klatki piersiowej i odskoczyć na kilkanaście centymetrów od niego, gdzie nadbiegał już rywal i ostro wszedł w rękę bramkarza zespołu przyjezdnego. Ewidentny faul na bramkarzu, sędzia pozwala jednak grać dalej – do piłki podbiega kolejny zawodnik miejscowych i zdobywa trzecią bramkę dla swej drużyny.


Szpital w Lęborku: Niezwykle brutalna gra gospodarzy zaowocowała licznymi kontuzjami. Dość poważnie wygląda uraz Patryka Cydzika, uszkodzoną chrząstkę nosową ma Maciej Rogaczewski, pozostali wyjechali z nadmorskiego kurortu z licznymi siniakami i zadrapaniami. A w perspektywie jeszcze dwa mecze ligowe.

    Mimo porażki grę swego zespołu komplementuje Andrzej Kaufmann: - Byliśmy zdecydowanie lepsi od nich technicznie, lecz przy grze, jaką dziś zaprezentowali, nie miało to zbytnio przekładu – twierdzi trener juniorów młodszych. -  Mój zespół zacznie naprawdę dobrze grać na wiosnę, wtedy już nie oddamy Żakom punktów – obiecuje. Nam pozostaje wierzyć w  słowa trenera Pogoni i cierpliwie czekać na rewanżowy mecz w Lęborku.