IX kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej 30 wrzesień 2007r. g.12

POGOŃ LĘBORK - ECHO BIESOWICE 3:0 (2:0)


Bramki: 1:0 Patryk Małecki (26), 2:0 Tomasz Tkaczenko (45- rzut karny), 3:0 Tkaczenko (90- rz.k.)


POGOŃ: Tomaszewicz - P. Małecki, T. Małecki, Mądrzak - Kijek (50 Łapigrowski), Iwosa (83 Żuchowski), Górski, Malek, Tkaczenko - Mielewczyk, Sulima (78 Żółtowski)


ECHO: Sroczyński, Kuczyński, Kotas, Baj, Radosław Piasecki, T.Zeszutek (Robert Piasecki), Toman (65 Początko), K.Zeszutek (80 Bąk), Wasilewski, Feretycki, P.Dorawa (46 Ciesielski)


W dziewiątej kolejce rozgrywek nasza drużyna podejmowała Echo Biesowice i po dwóch golach z rzutów karnych Tomasza Tkaczenki i jednym Patryka Małeckiego sięgnęła po komplet punktów. Trzy kolejne „oczka" na koncie Pogoni z pewnością cieszą, choć sam mecz nie stał na najwyższym poziomie i nie dostarczył tych emocji, które miały miejsce we wcześniejszych spotkaniach z udziałem drużyny Echa.


Lepsza w wykonaniu obu ekip była pierwsza połowa, w której goście potrafili stworzyć sobie przynajmniej dwie dobre okazje. Nie potrafili ich jednak wykorzystać, a kiedy Pogoń objęła dwubramkowe prowadzenie, to było już wiadomo, że czwarte z rzędu, a siódme w ogóle zwycięstwo w tym sezonie, stało się faktem. Ale po kolei.


Od początku spotkania zarysowała się przewaga lęborczan, ale naszym napastnikom nie udało się pokonać Sroczyńskiego. W odpowiedzi swoich sił próbował najlepszy snajper Echa Feretycki, ale jego strzał z kilkunastu metrów pewnie obronił Tomaszewicz. Następnie oglądaliśmy dwie akcje Pogoni, które powinny zakończyć się bramkami. W 10 min. Sulima wbiegł w pole karne i zagrał na przedpole bramki Sroczyńskiego, ale ten nie potrafił złapać piłki i ta trafiła do zamykającego akcję Tomasza Tkaczenki. Jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany. W 19 minucie bliski otwarcia wyniku był Tymoteusz Małecki, jednak po dobrym dośrodkowaniu Tomasza Kijka z rzutu wolnego, z ok. 3 metrów kopnął nad poprzeczką. W 26 minucie Kijek wykonywał stały fragment, choć tym razem był to rzut rożny. Młodszy z braci Małeckich najwyżej wyskoczył do piłki i wyprowadził Pogoń na prowadzenie.

Po półgodzinie przypomniał o sobie nasz duet napastników. Mielewczyk z wyczuciem dośrodkował na głowę Sulimy, który z kilku metrów strzelił obok słupka. Drugą dogodną sytuację goście wypracowali w 37 minucie, kiedy Dorawa już w polu karnym ograł Malka, ale z asekuracją pospieszył mu Patryk Małecki. Kilkadziesiąt sekund później ładnym strzałem głową popisał się obrońca gości Kuczyński, tyle tylko, że byłoby to trafienie samobójcze. I wreszcie tuż przed gwizdkiem padł drugi gol. Mielewczyk z Sulimą wymienili kilka podań a jeden z obrońców Echa sfaulował tego pierwszego. A że miało to miejsce już w polu karnym, to sędzia wskazał na „jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Tkaczenko.


W drugiej połowie było już mniej ciekawie. Gospodarze zadowoleni z bezpiecznego prowadzenia nie forsowali tempa, a gościem brakowało piłkarskich atutów na zdobycie choćby kontaktowego trafienia. Dodatkowo od 72 minuty grali w osłabieniu, gdyż po dwóch żółtych kartkach boisko opuścił Baj. Zanim ustalony został ostateczny wynik, to warto jeszcze wspomnieć o dwóch sytuacjach. Kwadrans przed końcem Sulima wbiegł w pole karne i podał do nadbiegającego Grzegorza Górskiego. Ten zamiast bezpośrednio uderzać, to próbował jeszcze dryblingu i stracił piłkę. Chwilę potem w swoim stylu uderzał z wolnego Malek, ale Sroczyński z trudem sparował jego strzał. Tuż przed końcowym gwizdkiem po faulu na Tkaczence, sam poszkodowany ustalił wynik ponownie trafiając z rzutu karnego.