1/16 woj. Pucharu Polski, 19 maja 2010r. godz. 17

Pogoń Lębork - Orkan Rumia 1:7 (0:2)
Bramki: 0:1 Marcus Da Silva (34), 0:2 samobójcza Daniel Malek (39), 0:3 Piotr Fera (rzut karny – 57), 0:4 Michał Smarzyński (62), 0:5 Marcus Da Silva (rzut karny – 66), 1:5 Patrycjusz Gaffke (80), 1:6 Łukasz Kłos (83), 1:7 Rafał Siemaszko (88)

Pogoń: Skrzypczak – Smolarek, Główczewski (63 Kozakiewicz), Malek, Kołucki – Stankiewicz (76 Błaszkowski), Witkowski (72 Kupczyk), Iwosa, Chmielewski (66 B.Żmudzki) – Mielewczyk, Gaffke

Orkan: Kamil Biecke – Piotr Fera, Jacek Manuszewski, Michał Skwiercz, Mateusz Prinz, Zbigniew Bodzak, Paweł Dziubiński (46 Michał Smarzyński), Adrian Stępień (60 Rafał Siemaszko), Daniel Laskowski (46 Łukasz Kłos), Roland Kazubowski (71 Sylwester Ilanz), Marcus Da Silva

Trzeci obecnie w III-ligowej stawce Orkan Rumia nie dał żadnych szans grającej dwie klasy niżej Pogoni, strzelając gospodarzom siedem goli w zaległym meczu 1/16 Pucharu Polski na szczeblu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. W końcówce meczu Patrycjusz Gaffke ładnym i skutecznym uderzeniem pokonał Kamila Biecke, dając sobie, swojej drużynie i kibicom nieco satysfakcji na pożegnanie z pucharową rywalizacją.

Grzegorz Niciński, który od poniedziałku pełni rolę pierwszego szkoleniowca rumian, ostatecznie nie zagrał ani minuty, ale i tak dobrze będzie wspominał swój trenerski debiut. Faworytem spotkania w Lęborku byli bezdyskusyjnie goście, czego odzwierciedleniem jest końcowy rezultat. Jednak ponad pół godziny Pogoni udawało się utrzymywać bezbramkowy remis.

Przed stratą pierwszej bramki, w 14 minucie goście stworzyli sobie pierwszą okazję. Roland Kazubowski dośrodkował z prawej strony do Marcusa Viniciusa Da Silva De Oliveira, 26 – letniego napastnika z Brazylii, wychowanka CR Vasco da Gama Rio de Janeiro, którego uderzenie głową było niecelne. W 33 minucie niespodziewanie Pogoń mogła otworzyć wynik. Mateusza Stankiewicz ruszył do wyprowadzającego piłkę z własnej połowy 33 – letniego Piotra Fery i mu ją po prostu wyłuskał, po czym pomknął na bramkę. Niestety zabrakło mu sił i jego uderzenie pewnie złapał Biecke. Po tym ostrzeżeniu goście mieli rzut różny. Piłka została wycofana przed pole karne, gdzie Fera zamarkował strzał, a trafiła ona do Marcusa, który z kilku metrów zdobył gola, strzelając obok wybiegającego Michała Skrzypczaka. W 39 minucie rumianie podwyższyli prowadzenie, kiedy po rzucie rożnym nieszczęśliwie do własnej bramki trafił Daniel Malek. Jeszcze przed przerwą dośrodkował Fera a Kazubowski strzelił ładnie, ale wprost w bramkarza i tak zakończyła się pierwsza połowa.

W drugiej odsłonie zobaczyliśmy aż sześć goli, niestety tylko jeden dla Pogoni. W 57 minucie za dotknięcie piłki w polu karnym ręką przez Łukasza Główczewskiego, jednego z czterech juniorów z Ratusza Pogoni, włączonego do kadry na to spotkanie, arbiter podyktował „jedenastkę”, którą na gola zamienił Fera. Piec minut później kilkudziesięciometrowym dośrodkowaniem popisał się wychowanek Pogoni w barwach gości Łukasz Kłos, a zamknął je efektownym, mocnym wolejem Michał Smarzyński i Orkan prowadził już czterema golami. Jakby tego było mało, Krzysztof Witkowski, nie widząc innej możliwości, interweniował nieprzepisowo w „szesnastce” w 66 minucie, a tym razem z rzutu karnego trafił Marcus. Jedna z nielicznych udanych ofensywnych akcji Pogoni w drugiej połowie przyniosła w końcu gola. Podania z boku wymienili Damian Mielewczyk z juniorem Bartoszem Żmudzkim, po czym piłkę otrzymał Patrycjusz Gaffke i płaskim uderzeniem, jeszcze przy dotknięciu obrońcy, pokonał Bieckego. W 83 minucie Pogoń pogrążył mocnym strzałem prawą nogą jej wychowanek Łukasz Kłos, a trzy minuty przed końcem Rafał Siemaszko wykorzystał podanie Fery, ustalając końcowy rezultat.