4. kolejka IV ligi „Grupa Mistrzowska”, 3 czerwca 2021 r., godz. 18

Gryf Słupsk – Pogoń Lębork 2:2 (1:1)
bramki: 0:1 Kostuch (’27), 1:1 Kovtunenko (’44 k.-), 2:1 Kovtunenko (’66), 2:2 Kostuch (’81 k.-)

Gryf: Dożynkiewicz - D.Więckowski, Wiśniewski, Kowtunenko, Szymon Mytych (‘60 Wańdzio), Jendruch, Piekarski, Dąbrowski (‘85 D.Mikołajczyk), Zieliński, Majcher, Słowiński

Pogoń: Kolke – Kozerkiewicz, Kostuch, Musuła, Kochanek, Siłkowski, Dobek (’69 Janowicz), Kwaśnik (’61 Miotk), Piór (’86 Okrój), Iwański (’77 Stenka), Formela

Derby na remis! Wynikiem 2:2 zakończył się rozgrywany w Boże Ciało 3 czerwca 2021 roku Klasyk Pomorza Środkowego czyli pojedynek Gryfa Słupsk z Pogonią Lębork. Trener Walkusz do walki rzucił identyczny skład niż 5 dni wcześniej z meczu z Kowalami.

W 27 minucie Pogoń wyszła na prowadzenie za sprawą niezawodnego Przemysława Kostucha, który po rzucie rożnym głową skierował piłkę do siatki. Chwilę później sytuację sam na sam miał Artur Formela. Wysoki napastnik Pogoni uderzył w długi róg, tuż obok słupka. W zespole gospodarzy wyróżniał się znany z występów w Pogoni Fabian Słowiński. Piłka po jego uderzeniach dwukrotnie minimalnie minęła lęborską bramkę
Tuż przed przerwą młody bramkarz Pogoni niefortunnie interweniuje prokurując rzut karny. Wykorzystuje go Artem Kovtunenko.

W drugiej połowie Pogoń rozgrywa dobre spotkanie i... traci bramkę po rzucie wolnym z 40 metrów. Po faulu Kwaśnika rzut wolny egzekwuje Kovtunenko. Ukraiński pomocnik zdecydował się na uderzenie, a piłka odbijając się od ziemi tuż przed bramką wpadła do siatki skutecznie zaskakując Kolke który był zasłonięty i grał pod słońce.

Pogoń rzuciła się do odrabiania jednobramkowej straty i po jednej z akcji zawodnik Gryfa zagrywa piłkę ręką w polu karnym. Jedenastkę wykorzystuje Przemysław Kostuch. Gryf – Pogoń 2:2. Wcześniej blisko gola był Błażej Siłkowski. W ostatnich minutach spotkanie zostało wstrzymane z powodu zachowania kibiców Gryfa. Sędzia przedłużył spotkanie. Po zaciętej walce remis!

W niedzielę 6 czerwca Pogoń o godz. 17 podejmuje w Lęborku Wierzycę Pelplin.

Po meczu powiedzieli:

Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Po derbach pozostaje pewien niedosyt, aczkolwiek trzeba się cieszyć z tego punktu co jest i że udało się go osiągnąć. Do Słupska jechaliśmy pełni obaw bez naszego doświadczonego, kontuzjowanego zawodnika Aleksa Atanackovicia. W pierwszej połowie myślę, że Gryf nigdy w historii meczów z Pogonią nie był w tak trudnej sytuacji. Uderzamy bramkę na 1:0 i mamy jeszcze z dwie setki, szczególnie Artur Formela gdy minął ostatniego zawodnika, bramkarz już praktycznie nie reagował gdy uderzenie poszło na dalszy słupek, niecelne niestety. W takim meczu to musi być bramka na 2:0 i Gryfowi ciężko byłoby się podnieść. W 44 minucie nasz młody bramkarz w stosunkowo niegroźnej sytuacji atakuje piłkę i robi się faul, karny i jest 1:1. Potem jest faul i rzutu wolnego z daleka dostajemy bramkę. Było pod słońce w ostatniej chwili Kolke piłkę zobaczył i musimy gonić wynik. Usilnie dążyliśmy by doprowadzić do remisu, Gryf reagował kontrami. Były sytuacje, że gdyby lepiej pograli z przodu mogli nas wypunktować. Tak się jednak nie stało. Po jednej wrzutek w pole karne obrońca Gryfa ewidentnie zagrywa piłkę ręką i jest rzut karny. Kostuch strzela, mecz się kończy remisem 2:2, myślę że zasłużonym. My to szanujemy, graliśmy na ciężkim terenie. Czy my mamy problemy, czy Gryf ma to te mecze zawsze są ciężkie, zacięte i nie inaczej było dzisiaj.

Arkadiusz Gaffka, trener Gryfa: - Na pewno nie jestem zadowolony z gry naszej, no ale wiadomo to są derby, jest duża presja na naszych zawodników. Niektórzy nie widzieli nigdy tylu kibiców na meczu. Na pewno niektórzy w pierwszej połowie spętane nogi trochę mieli i tak to wyglądało jak wyglądało. Myślę, że remis mimo wszystko nie krzywdzi żadnej z drużyn. Mimo, że Pogoń w drugiej połowie teoretycznie zagrała nieco lepiej ale nie było z tego sytuacji. My też mieliśmy swoje kontry. W defensywnie popełniamy dużo błędów bo praktycznie w każdym meczu mamy innych obrońców w składzie no i uczymy się grać w obronie, to są młode chłopaki. Gramy co 3 dni. Widzimy błędy jakie popełniamy, ale nie ma kiedy je eliminować.