4. kolejka III ligi gr. 2, 30 sierpnia 2016 godz. 17

Górnik Konin - Pogoń Lębork 0:1 (0:1)
bramka: Maciej Wardziński (’33)

Górnik: Kołodziejczak - Świderski, Śnieg, Wypych, Krzyżanowski, Majewski, Groszkowski, Adamczewski, Sieradzki, Augustyniak, Błaszczak

Pogoń: Machola – Wesserling, Szałek, Musuła, Drozdowski, Tobiaski, Wardziński (’70 Formela), Słowiński (’60 Kochanek), Kłos (’85 Sychowski), Pytlak (’75 Stankiewicz), Wachowiak

700 kilometrów we wtorek przejechała drużyna Pogoni Lębork. Mecz w Koninie z Górnikiem rozegrany w nietypowym terminie, bo we wtorek. Trener Walkusz układając wyjściowy skład długo zastanawiał się czy wystawić narzekającego na pachwinę Fabiana Słowińskiego i czy od pierwszej minuty ma zagrać zmieniający w zeszłym tygodniu stan cywilny Adrian Kochanek. Ostatecznie Słowiński zagrał 60 minut, a zmienił go Kochanek. Jednak kluczowym wyborem w meczu z Górnikiem była obsada bramki. Mateusz Machola, właśnie 30 sierpnia obchodził swoje 21 urodziny i w bramce spisał się świetnie. Roboty miał dużo, szczególnie w drugiej połowie. Czyż może być lepszy prezent dla bramkarza niż „zero w tyłu”?

I połowa w wykonaniu Pogoni wyglądała bardzo dobrze. Mecz był wyrównany, a Pogoniści swoich szans upatrywali w kontrach. Po jednej z nich padł gol. Patryk Pytlak pociągnął lewym skrzydłem i dograł w pole karne do Macieja Wardzińskiego, który z bliskiej odległości umieścił piłkę przy prawym słupku.

II połowa to ataki gospodarzy. Pogoń cofnęła się, czasem może nawet zbyt głęboko, na posterunku był jednak bramkarz Machola. Mimo huraganowych ataków Górników korzystny wynik został zachowany do końca. - Dotrwaliśmy do końca z korzystnym wynikiem, choć druga połowa była bardzo nerwowa – relacjonuje spotkanie trener Pogoni Waldemar Walkusz, do którego po meczu z gratulacjami zadzwonił m.in. burmistrz Lęborka. - Wielkie gratulacje dla zawodników za walkę i punkty. To był nas bardzo trudny mecz. Dziękuje kibicom z Lęborka, którzy mimo środka tygodnia i dużej odległości w tak licznym gronie nas dopingowali. Ich przyjazd do Konina zrobił na nas duże wrażenie.