9. kolejka IV ligi „Saltex”, 23 września 2017r godz. 16.30

Pogoń Lębork – Kaszubia Kościerzyna 2:2 (0:1)
bramki: 0:1 Tuttas (‘37), 1:1 Łapigrowski (’55), 1:2 Sadowski (’62), 2:2 Łapigrowski (’67)

Pogoń: Szlaga – Kliński (’71 Zanewycz), Szałek, Musuła, Łapigrowski, Szymański (’61 Nowakowski), Miszkiewicz (’53 Madziąg), Witkowski, Wesserling (’62 Stankiewicz), Krefft, Słowiński

Kaszubia: Kowalczyk – Knopik, Sadowski, Atanackowić, Bucholc, Piekarski, Bobowski, Węglińki, Drzymała, Krysiński (’75 Zengierski), Tuttas

żółte kartki: Miszkiewicz, Stankiewicz – Krysiński, Węgliński, Tuttas
sędziowie: Mateusz Bieszke, Piotr Chacuk i Łukasz Buda

Cios za cios, dwukrotne gonienie wyniku, niezawodny Piotr Łapigrowski i na koniec podział punktów. Mecz 9. kolejki IV ligi „Saltex” mógł kibicom się podobać. Dużo bramek, dużo okazji strzeleckich, zabrakło jedynie kropki nad „i” i zwycięskiego gola.

W porównaniu z meczem w Rumi ważną zmianą była obsada prawej obrony. Pauza Klimasa za czerwoną kartkę skomplikowała nieco obsadę młodzieżowców, a brak z powodu choroby Frącka, który w Rumi zagrał poprawnie dało szanse na występ od 1 minuty młodemu Michałowi Klińskiemu. Zmienił go w 71 minucie debiutujący w IV lidze Mateusz Zanewycz (wychowanek Pogoni, rocznik 1998).

Pierwsze minuty spotkania pokazały, że goście nie przyjechali lidera ligi na wycieczkę tylko po punkty. Kaszubia z animuszem ruszyła na bramkę Szlagi i przez pierwsze kilkadziesiąt minut wypracowała wiele okazji bramkowych. Dla zawodników i sztabu mogło to być zaskoczenie. Wszak to Pogoń znana jest z mocnego pressingu i przewadze w posiadaniu piłki. W 7 minucie dobre wznowienie gry przez Szlagę, piłka trafia do Słowińskiego, który wychodzi na sam na sam z Kowalczykiem. Bramkarz Kaszubi jest jednak szybszy. Chwilę później „Słowik” strzela mocno obok słupka, a formę bramkarza z Kaszub sprawdza także w 10 minucie Michał Szałek kierując mocną petardę z rzutu wolnego z 25 metra. Bramkarz gości trudem wybija piłkę na róg. 30 minuta to z kolei wrzutka Witkowskiego na głowę Słowińskiego i uderzenie blisko bramki.

W drużynie gości od początku wyróżniał się mały i ruchliwy Mariusz Węgliński, a statystyki podpowiadały, że warto uważać także na najskuteczniejszego zawodnika Kaszubii Tomasza Tutttasa. Ten drugi zawodnik dał o sobie znać już po kwadransie strzelając efektownie z przewrotki w kierunku bramki Pogoni. Mniej efektowny, ale zabójczo skuteczny był strzał Tuttasa w 36 minucie gdy po dryblingu z obrońcami Pogoni napastnik nie miał problemu umieścić piłkę w siatce Pogoni. Prowadzenie na wyjeździe tylko podkręciło drużynę gości. Tuż przed przerwą Szlaga broni strzał z bliska Krysińskiego. To było bardzo groźne uderzenie…

Nie wiadomo co w przerwie powiedział trener naszym zawodnikom. W każdym razie było to bardzo dobrze wykorzystane 15 minut. Pogoń po przerwie prezentowała się lepiej, a wprowadzenie na boisko Madziąga, Nowakowskiego czy Stankiewicza ożywiło grę.

Początek drugiej połowy to dobra akcja duetu Słowiński – Witkowski. Ten pierwszy wrzucał z boku piłkę w pole karne, a drugi instynktownie strzelał, niestety w bramkarza. 55 minuta i mamy wyrównanie. Rzut wolny Wesserlinga, piłka wrzucona w pole karne a tam głową z ostrego kąta futbolówkę do siatki kieruje Piotr Łapigrowski.

Kolejny raz na prowadzenie goście wychodzą po godzinie gry. Strzał z głębi pola Węglińskiego, piłka trafia w słupek i wychodzi w pole by znaleźć się na nodze Sadowskiego. Ten uderza do pustej bramki. Znowu Pogoń goni wynik.

Kaszubia długo nie cieszyła się z prowadzenia. 66 minuta to uderzenie Kreffta po rzucie rożnym nad bramką. Minutę później, także po rzucie rożnym Łapigrowski zamyka akcję uderzając głową do bramki. Mamy remis 2:2.

Ostatni kwadrans to wymiana ciosów ze zmęczoną Kaszubią. Trener Martyniuk dokonał w meczu tylko jednej zmiany, a z każdą kolejną minutą przewaga Pogoni rosła. 80 minuta to strzał minimalnie obok słupka Słowińskiego po dograniu przez Zanewycza. Mocne protesty z ławki Pogoni rozległy się w 83 minucie gdy po zagraniu Zanewycza zawodnik Kaszubii na linii pola karnego zagrał ręką. Sędzia jednak milczał, a w akcji tej Słowiński dogrywał jeszcze do Witkowskiego, który przed bramką gości niestety minął się z piłką. Ostatnia minuta i doliczony czas to strzał z przewrotki Szałka i muśnięcie piłki przez Madziąga. Mimo zmiany lotu piłki bramkarz gości broni. Wynik nie ulega zmianie. Podział punktów stał się faktem. Pogoń – Kaszubia 2:2.