16. kolejka IV ligi „Saltex”, 11 listopada 2017 godz. 13

Grom Nowy Staw – Pogoń Lębork 4:0 (1:0)
bramki: 1:0 Gruszewski (’10), 2:0 Gruszewski (’65), 3:0 Gruszewski (’86), 4:0 Gruszewski (’90)

Grom: Jóźwiak - Błażek, Mularczyk, Wiśniewski, Lepczak, Wesołowski (‘90) Golicki, Pianka (’71 Drewek), Daukszys, Zieliński, Gruszewski (‘90 Rybicki)

Pogoń: Szlaga – Frącek, Musuła, Szałek, Łapigrowski, Szymański, Miszkiewicz (’46 Wesserling), Stankiewicz, Kłos (’68 Nowakowski), Klimas (’74 Brzozowski), Słowiński

sędziowie: Leszek Wnuk, Mariusz Lamk i Adam Grabowski

To miał być trudny mecz i tak było. W podniosły dla Polaków dzień – Narodowe Święto Niepodległości drużyna Pogoni walczyła o punkty w Nowym Stawie. W starciu z liderującym Gromem Pogoni zabrakło argumentów, choćby w postaci skutecznego napastnika jakiego w składzie mają gospodarze. W deszczowym i wietrznym spotkaniu Grom pokonał Pogoń 4:0. Wszystkie bramki dla nowostawian zdobył Mateusz Gruszewski.

Dla obu klubów było to pierwsze spotkanie w historii. Wizyta i gra na niedawno wybudowanym obiekcie w Nowym Stawie i świetna murawa była ciekawym doświadczeniem. Narodowe Święto i wizyta Pogoni Lębork zmobilizowało miejscowych kibiców do licznego przybycia na stadion i odśpiewania przed meczem „Mazurka Dąbrowskiego”. Z czasem patriotyczne uniesienie miejscowych kibiców zafascynowanych gdańską Lechią zastąpiły klubowe animozje. Nasi zawodnicy i sztab z trybun, szczególnie w drugiej części meczu wysłuchali wiązanki złośliwości i wulgaryzmów. W taki dzień? Przykre to…

Wyjątkowa skromna w Nowym Stawie była ławka Pogoni. Zabrakło kontuzjowanych Kreffta i Madziąga, a z innych powodów Byczkowskiego i Witkowskiego.

Na boisku gospodarze od początku ostro ruszyli do ataków. Złe wybicie Szlagi trafia pod nogi Wesołowskiego, ale strzał z 9 metrów trafia w naszego bramkarza. Chwilę później Szlaga broni strzał Gromu, a w kolejnych minutach odpiera kolejne ataki. W 10 minucie kapituluje. Uderzenie zza pola karnego Wesołowskiego trafia w słupek, dobitka Gruszeckiego już do siatki. Szybkie prowadzenie gospodarzy nie podłamało drużyny Pogoni. Stankiewicz celnie uderza na bramkę, a za jakiś czas po jego dograniu Słowiński strzela w boczną siatkę. Z dystansu kopnął także w 22 minucie Szymański, niestety kilkadziesiąt centymetrów od słupka. Swoją szanse miał także Kłos uprzedzony przez obrońcę Gromu, podobnie jak kilka minut później Słowiński. Najlepszą okazję dla Pogoni w pierwszej części meczu miał Klimas, który po dograniu od Słowińskiego strzelił centymetry od słupka Jóźwiaka. W końcówce Gruszewski strzelił w zamieszaniu podbramkowym tuż obok bramki Szlagi, a w rewanżu Łapigrowski zrobił to samo, tylko głową. „Szkoda straconej bramki bo z przebiegu 45 minut remis byłby sprawiedliwy”. Brzmiał komentarz w relacji live prowadzonej przez internetowy serwis Pogoni z Nowego Stawu.

W przerwie meczu trener Walkusz dokonał jednej zmiany. Miszkiewicza zastąpił Wesserling.

52 minuta to groźne uderzenie głową Słowińskiego, niestety znowu obok bramki. Gromowcy w tym czasie także byli niecelni o czym świadczy strzał Pianki w 58 minucie w nasz słupek. Ostatnie pół godziny rozstrzygnęło spotkanie i niestety był to podobny widok jak tydzień temu z Wikędem Luzino. Grająca wysoko i dążąca do wyrównania Pogoń nadziała się na groźne i skuteczne kontry. 65 minuta i Grom prowadzi 2:0. Tym razem Gruszewski wykończył akcję z prawej strony boiska. W rewanżu Szałek strzela w rzutu wolnego nad poprzeczką, a później piłka po jego uderzeniu głową zatrzymuje się rękach Jóźwiaka. 77 minuta to groźny strzał Wesołowskiego z dystansu po którym parada Szlagi ratuje nas od utraty gola. W 85 minucie Gruszewski z kontry podwyższa na 3:0, asystował mu Wesołowski. To właśnie ta para przyniosła gospodarzom wysoką wygraną. Mimo złego wyniku nasza drużyna się nie poddała. Pod koniec meczu Wesserling precyzyjnie wrzuca piłkę na głowę Musuły i ten uderza w słupek! Obok bramki uderzył też Słowiński. W ostatniej minucie niezawodny Gruszewski strzela na 4:0. Czekamy na wiosnę…