15. kolejka IV ligi, 10 listopada 2019, godz. 11, Narodowy Stadion Rugby

Arka II Gdynia – Pogoń Lębork 2:1 (1:1)
bramki: 1:0 Chmielnicki (‘8 k.-), 1:1 Kostuch (’33 k.-), 2:1 Goyke (’64)

Arka II: Staniszewski - Talaśka, Branicki, Chmielnicki, Janczak - Markiewicz, Szałecki - Wiśniewski ('82 Urbański), Faltyński ('85 Rudowski), Szopa ('61 Goyke) - Wilczyński ('69 Zbiranek)

Pogoń: Labuda – Kliński, Musuła, Kostuch, Kochanek, Jeruć (’65 Dobek), Janowicz (’56 Kozerkiewicz), Iwański, Kwaśnik (’79 Śmigielski), Miotk, Miszkiewicz

żółte kartki: Szopa, Chmielnicki – Jeruć, Śmigielski

Lider z Gdyni potwierdził formę i mimo, że Pogoń postawiła twarde warunki lęborczanie po spotkaniu z rezerwami Arki do Lęborka wracają choćby bez jednego punktu. Gospodarze po raz siódmy z rzędu wygrywają u siebie, po raz ósmy w tym sezonie dla Pogoni bramkę strzela Przemysław Kostuch.

Pierwsza bramka padła już w 7 minucie. Po faulu w niegroźnej sytuacji w polu karnym Pogoni sędzia podyktował rzut karny dla Arki. Wykorzystał go Daniel Chmielnicki. Szybka strata bramki podziałała na lęborski zespół mobilizująca. W 12 minucie Iwański mocno strzela z dystansu, a Staniszewski z trudem przenosi futbolówkę nad poprzeczką. Po rzucie rożnym po tej akcji Jeruć celnie uderza z głowy na bramkę. Piłkę odbija linii pola karnego zawodnik żółto-niebieskich. W 27 minucie bliski strzelenia gola był Miszkiewicz, który opanował w polu karnym dograną z boku piłkę, odwrócił się i uderzył w długi róg tuż przy słupku. Wyrównanie padło w 33 minucie po rzucie karnym podyktowanym za faul na Miszkiewiczu. Skutecznym egzekutorem był Przemysław Kostuch. To już ósme trafienie tego zawodnika w tym sezonie!

Po zmianie stron na sztucznej murawie Narodowego Stadionu Rugby dominowała Pogoń. Bliski gola był Przemek Iwański. Mocne uderzenie z rzutu wolnego musnęło jednego z zawodników, a piłka minimalne minęła słupek. Futbolówka wpadła do siatki Arki także po akcji Kostucha, sędzia boczny wskazał jednak pozycję spaloną. Po godzinie gry do głosu powoli dochodzili gospodarze. Młody, wybiegany zespół Arki kreował coraz więcej akcji i częściej zagrażał bramce Labudy. Jedna z kontr prawą stroną boiska zakończyła się w 64 minucie golem. Zdobywcą bramki Julian Goyke. W 77 minucie Kwaśnik mocno uderzył w bramkarza i to był koniec klarownych sytuacji. Lider Arka II Gdynia – Pogoń Lębork 2:1.

Za tydzień gramy u siebie z Jaguarem Gdańsk.

Po meczu powiedzieli:

Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Kolejne spotkanie po którym nie mamy powodów do radości. Graliśmy co prawda na boisku lidera z zespołem co zdecydowanie prowadzi w rozgrywkach, ale mając na uwadze, że pierwszy zespół Arki grał wczoraj w Krakowie i rezerwy zagrały bez wzmocnień z ekstraklasy czuję niedosyt. Porażkę możemy zadedykować tylko sobie. Z przebiegu całego spotkania mieliśmy więcej czystych sytuacji bramkowych. Doskonale w bramce Arki spisywał się Staniszewski. Na drugą połowę wychodziliśmy z mocnym postanowieniem bramki za 3 punkty. Zagraliśmy wyżej, odkryliśmy się i młodzi zawodnicy Arki nas skarcili, skontrowali. Po stracie gry nasza gra siadła. Arka pilnowała prowadzenia i dowiozła wynik do końca. W drugiej części były dwie sytuacje kontrowersyjne. Sędzia główny dobrze prowadził zawody, boczni dwukrotnie wskazali spalonego, co miało wpływ na wynik. Pierwsza sytuacja to nieuznana bramka Kostucha, druga to kontra Arki po której padł gol. Dobrze to widziałem, bo początek akcji był na wysokości naszej ławki. Szkoda, że tak to się potoczyło… Podjęliśmy walkę, wypracowaliśmy wiele sytuacji bramkowych, a mimo to wróciliśmy do domu bez punktów.

Robert Wilczyński, trener Arki II: - Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, bo był to dla nas bardzo ciężki mecz. Marcin Staniszewski kilka razy ratował nas przed utratą bramki. Ciężko pracowaliśmy na to zwycięstwo. Można powiedzieć, że "wyszarpaliśmy" te 3 pkt, a zapewnił nam je Julek Goyke, który fantastycznie wszedł w mecz.

Z meczu w Gdyni Arka II - Pogoń prowadzona była transmisja wideo: