5 kolejka Pomorskiej Ligii Juniorów D2 - Rumia 17 września 2011 godz.11

MKS Orkan Rumia – Pogoń/UKS Trójka Lębork 2:2 (0:1)
bramki: Kalbarczyk `20, Łosiak `31

Pogoń/UKS Trójka: Nowak- Kołodziej, Czaja, Dylicki - Frącek, Młyńczyk, Zaborowski, F.Krefft - Kalbarczyk, Brzozowski
na zmiany weszli: Maszota, Wardyn, J.Kreft, Łosiak, Białobrzeski.

Zawodnicy Orkana od pierwszej minuty chcieli narzucić swój styl gry lecz im się to nie udało. Już w 3 minucie groźnie strzelał Filip Krefft. Strzał był mocny i tylko centymetry zadecydowały że piłka nie ugrzęzła w siatce. Kilka minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Frącek minimalnie nie trafił do bramki. Gospodarze nie pozostali dłużni i odpowiedzieli też groźnym strzałem który sparował Nowak na rzut rożny. W 12 i 13 minucie meczu groźne strzały na bramkę gospodarzy oddali Frącek i Kołodziej. Zawodnicy miejscowych przeprowadzili też kilka sytuacji by w końcu w 20 minucie meczu naciąć się na kontrę która po zagraniu Brzozowskiego wykorzystał Kalbarczyk strzelając tuż koło słupka. Tuż przed końcem pierwszej połowy rumianie przeprowadzili akcję prawą stroną boiska, zawodnik ich jednak w dobrej sytuacji bramkowej przestrzelił. W rewanżu Kalbarczyk przelobował wychodzącego z bramki bramkarza rumian z 10 metrów, piłka jednak odbiła się od słupka i nie wpadła do bramki.

W drugiej połowie gospodarze ostro ruszyli do ataku, to jednak Pogoń strzeliła kolejna bramkę gdy Łosiak w zamieszaniu podbramkowym wbił piłkę do siatki. Radość nie trwała jednak długo. Nieco rozluźnieni lęborczanie dopuścili do groźnej sytuacji w której to obrońca faulował napastnika tuż przed polem karnym. Pewnym uderzeniem popisał się zawodnik z Rumi strzelając kontaktowego gola. Kolejne minuty to napór lęborczan na bramkę miejscowych. Raz po raz strzelają Brzozowski i Krefft. Piękne rajdy i walkę pokazuje Młyńczyk, jednak każda z akcji albo kończy się niecelnym strzałem lub na nogach obrońców. W 54 minucie po rzucie rożnym z głowy strzela zawodnik Orkana, piłka zostaje wprawdzie zablokowana, ale po dobitce ląduje w siatce. Tuż przed gwizdkiem końcowym obie drużyny miały wyśmienite okazje na zdobycie 3 punktów. W doskonałej sytuacji znalazł się Brzozowski, napastnik Pogoni nie umieścił jednak piłki w siatce. W chwilę później zawodnik miejscowych uderzył piłkę a ta trafiła w słupek. Po tej sytuacji sędzia meczu zakończył zawody dzieląc obie drużyny po punkcie.

Cały mecz mógł się bardzo podobać. Nasi zawodnicy rozegrali piękny pojedynek, jakże zupełnie inny niż ten z Gryfem Tczew. Wiele sytuacji na skrzydłach, ładne wrzutki w pole karne. Ogólnie powiedzieć można że zespół był lepszy, nie potrafił jednak tego udokumentować większą ilością bramek co niestety się zemściło i musieliśmy zadowolić się podziałem punktów.