IV Runda Pucharu Polski 18 listopad godz. 13.30

Start Łeba - Pogoń Lębork   1:7
 

0:1 P.Małecki, 1:1 A.Hebel (karny), 1:2 Ł.Łapigrowski, 1:3 D.Mielewczyk, 1:4 R.Sulima, 1:5 A.Żuchowski, 1:6 R.Sulima, 1:7 T.Tkaczenko
 

Pogoń
: K.Sęktas – P.Małecki, D.Malek, T.Tkaczenko, R.Mądrzak, Ł.Kołodziejski, Ł. Łapigrowski,  E.Iwosa, A.Kołucki (62' T.Kijek), R.Sulima (81' D.Błaszkowski), D.Mielewczyk (72' A. Żuchowski)  
             

          
W minioną niedzielę po raz ostatni w tym roku lęborska Pogoń zaprezentowała się na boisku. W IV rundzie Pucharu Polski lęborczanie przystąpili w Łebie do rywalizacji z miejscowym Startem. Nasza drużyna, która zakończyła już ligowe rozgrywki przystąpiła do tego meczu niemalże w pełnym składzie. Zabrakło jedynie kontuzjowanego Grzegorza Górskiego oraz Tymka Małeckiego i Romana Tomaszewicza. Szansę gry od pierwszej minuty dostał nasz najmłodszy zawodnik Andrzej Kołucki.

Początek spotkania nie zapowiadał tak okazałego zwycięstwa lęborczan. Piłkarzom obu jedenastek z pewnością nie pomagał fatalny stan murawy łebskiego stadionu. Wyraźne ubytki trawy, wielkie rozlewisko pod jedną z bramek oraz nierówna nawierzchnia to tylko niektóre elementy sportowego krajobrazu Łeby. Nie zmienia to jednak faktu, iż warunki gry dla obu drużyn były jednakowe i pomimo tak niesprzyjających okoliczności Pogoń nie pozostawiła złudzeń kto tego dnia był lepszy na boisku.   

Wynik spotkania już w ósmej minucie otworzył Patryk Małecki, który wykorzystał błąd interweniującego na przedpolu Wojtowicza. Chwilę później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 0:2 jednak jego strzał głową przeszedł ponad poprzeczką. Dwadzieścia minut później, ku zdziwieniu piłkarzy sędzia spotkania wskazał rzut karny dla gospodarzy. Napastnik Startu potknął się o własne nogi arbiter natomiast zinterpretował to jako faul naszego obrońcy. Rzut karny na bramkę zamienił wychowanek Pogoni Arek Hebel. Bramka na 1:1 wyraźnie rozłościła Pogonistów i kilka minut później kontrę naszego zespołu skutecznym strzałem wykończył Łukasz Łapigrowski. Tuż przed przerwą jeden z zawodników gospodarzy został ukarany drugą żółtą kartą za brutalny faul na Patryku Małeckim. Od tego momentu Pogoń grała w przewadze jednego zawodnika. Należy zauważyć, iż zawodnicy Startu nagminnie uciekali się do tego typu zagrań zmuszając sędziego do częstego sięgania po żółty kartonik. 
           

Drugą połowę Pogoń rozpoczęła od świetnego strzału Iwosy zza pola karnego. Słupek uratował Wojtowicza przed utratą bramki. W odpowiedzi goście przeprowadzili groźną kontrę, na szczęście bez celnego strzału. W 55 minucie za faul, drugą żółta kartkę otrzymuje najaktywniejszy w drużynie gospodarzy Przemysław Orleańczyk. Od tego momentu Pogoń dominowała już bezapelacyjnie. Na 1:3 podwyższył Damian Mielewczyk. Chwilę później po indywidualnej akcji kolejne trafienie dokłada Sulima. W międzyczasie trener Małecki dokonał kilku zmian. Na boisku pojawił się Tomek Kijek zmieniając Andrzeja Kołuckiego, który od pierwszej minuty pokazał się z dobrej strony. Po chwili Adam Żuchowski zmienił Damiana Mielewczyka i zaraz potem dorzucił piąte trafienie dla Pogoni. W 80 minucie swojego drugiego gola zdobył Sulima. W ostatnich kilku minutach meczu wspomnianego Sulimę zastąpił Daniel Błaszkowski. W 88 minucie spotkania wynik na 1:7 dla Pogoni ustalił Tomek Tkaczenko. Rezultat mógł być wyższy gdyby Tkaczenko wykorzystał rzut karny – jego strzał obronił Wójtowicza. 
         

Podsumowując ciężki mecz na ciężkim terenie, cieszy wysoka wygrana, choć jej styl nie był widowiskowy. Miejmy nadzieję, że wymierną korzyścią awansu do IV ligi będzie możliwość rozgrywania spotkań na boiskach odpowiednio do tego przygotowanych. Do zobaczenia wiosną.